Czy gdyby stała wielka Gwiazda Dawida to wszystko było by tak samo?
Przyjmując tezę o tym że miejsce symboli religijnych jest w świątyniach a nie w przestrzeni publicznej, odpowiedź na to pytanie powinna brzmieć: TAK. Ale jako człowiek o ograniczonej wyobraźni jakoś nie widzę "Grzesia Napierającego" na Gwiazdę Dawida z takim zapałem jak na krzyż. Jakoś nie wyobrażam sobie pokazywanie ortodoksyjnych żydów jako ciemnych oszołomów. Co by się działo gdyby hołota przychodziła pod symbol narodu wybranego i krzyczała „pokaż cycki”. To potrafię sobie wyobrazić. Cały świat by ubolewał nad skrajnie antysemickim krajem w środku Europy z którym trzeba coś zrobić bo gotów jest rozpocząć drugi Holokaust. Wniosek płynie z tego taki że przeszkadza krzyż jako symbol religii katolickiej czyli przeszkadza KATOLICYZM. Natomiast zajadłość z jaką się zwalcza ten konkretny krzyż świadczy o tym że przeszkadza jeszcze coś. Przeszkadza to co przypomina ten konkretny krzyż. A co to takiego? Są to dwie rzeczy. Pierwsza o której nie da się zapomnieć z krzyżem lub i bez niego to katastrofa smoleńska. Druga bardziej znacząca rzecz której niestety jedynym śladem jest ten właśnie krzyż to zachowanie Polaków po katastrofie. To co się działo pod pałacem prezydenckim przeraziło tych którzy myśleli że „wataha już dorżnięta” że słowo patriotyzm kojarzy ze wstydliwą chorobą o której nawet lekarze mówią ściszonym głosem. A tu tysiące ludzi przyjechało z całej Polski manifestować swoją chorobę. To ich bardzo zabolało.
Wracając do walki z krzyżem w przestrzeni publicznej i odsyłaniem go do kościołów zastanawiam się czy ci którzy to robią wiedzą jak śmiesznego podejmują się zadania. Oto Plac Trzech Krzyży będzie nazywał cię Plac Trzech, Plac Zbawiciela też uderza swoją nachalnością w niewierzących dodatkowo Krzysztof Krauze nakręcił film pod tym samych tytułem. Do zmiany. W szkołach będzie jeszcze gorzej, bo po usunięciu krzyży ze ścian (gdzie nie koniecznie trzeba na nie patrzeć) zostaną w podręcznikach (tu jest przymus patrzenia) najgorszy będzie podręcznik historii taki rok 966 i chrzest Polski masakra, a Bogurodzica i nomen omen Krzyżacy. Muzea też nie będą miały lekko, jako przestrzeń publiczna wolna od symboli religijnych będą musiały pochować wszystkie obrazy i eksponaty łamiące to „przykazanie”. Trochę szkoda mi nowych pomników Jana Pawła II które stawiane przez pokolenie JPII nie może liczyć na obronę bo pokolenie to było wątłego zdrowia i już wymarło. W sumie to by było całkiem wesoło tak jak proponował premier Donald. Tak więc z dystansem i humorem do krzyża drodzy Zapateryści.
