Igorowi Janke się przelało. Chodzi oczywiście o czarę goryczy a raczej żenady i zdziecinnienia. Ale ja się cieszę że tak się dzieje bo choć Igor Janke może nie jest odpowiedzialny za „Idiokrację” (jest taki film) to jego koledzy dziennikarze są w 100% odpowiedzialni za zidiocenie wszystkiego i że „nie ma nic”jak mawiał Konnonowicz . Zaczynając od debaty czy Janek dostanie klapsa czy pójdzie do konta, poprzez durne seriale które kształtują zachowania milionów Polaków, oswajanie z patologią u Ewy Drzyzgi, żenujące kabarety, sztukę nastawioną na skandal a nie na wartość, kończąc na „róbta co chceta”. Efekty są takie że codziennie słyszymy o napaściach na policjantów, wcześniej o koszach ze śmieciami na głowach nauczycieli, nie mówiąc już o tym kto zostaje ministrem sportu. Na razie są delikatne sygnały że niektórym się to przejadło, część nie ma odwagi głośno powiedzieć że była w błędzie. Że posiadanie jakiś zasad i trzymanie jakiegoś poziomu nie jest zacofaniem i ciemnogrodem ale przejawem zdrowego rozsądku. Oczywiście nie dziwię się pokusie „omamienia” wszystkich wokół siebie i zrobienia z nich baranów którymi łatwo się steruje. Potem nie trzeba tłumaczyć się z bezrobocia tylko można Palikota wysłać do telewizji . Nie trzeba komponować ładnej piosenki tylko zdjąć gacie i pokazać tyłek, Po co utalentowany aktor przez duże „A” lepiej Cichopek przez małe c. Tylko ci wszyscy który to robią nie przewidzieli jednego, mają mózgi. I te ich mózgi lepsze lub gorsze potrzebują tlenu a tlenem jest M Y Ś L. Jeżeli stworzy się wokół siebie bezmyślny świat to po pewnym czasie zaczyna się dusić.
